Kurt (znany ze „Stranger Things” Joe Keery) od lat bezskutecznie marzy o statusie influencera i wielkiej popularności w Internecie. W kolejnej próbie osiągnięcia swojego marzenia zostaje kierowcą taksówki w aplikacji Spree.
Kurt (znany ze „Stranger Things” Joe Keery) od lat bezskutecznie marzy o statusie
influencera i wielkiej popularności w Internecie. W kolejnej próbie osiągnięcia swojego
marzenia zostaje kierowcą taksówki w aplikacji Spree. Gdy nagrywane przez niego filmiki
nie zyskują spodziewanego zainteresowania, zaczyna zabijać swoich pasażerów i
transmitować morderstwa na żywo w Internecie. A wszystko to w pogoni za subami.
„Spree” to drapieżna, wyprodukowana między innymi przez Drake’a i rozgrywająca się w
całości na ekranach smartfonów i kamerek GoPro satyra na social media. Czarny humor i
groteska mieszają się tu ze społeczną refleksją, a wydarzenia szybko nabierają
niespodziewanego tempa. Całość opowiadana jest w intrygujący formalnie sposób
znakomicie przystający do poetyki współczesnego internetu, dzięki czemu „Spree” wygląda
jak jedyna w swoim rodzaju ekranizacja „GTA” doprawiona nawiązaniami do „American
Psycho”. Patrzy się na to trochę jak na kompilacje wypadków z rosyjskich ulic – wiemy, że
nie powinniśmy oglądać, ale nie możemy oderwać wzroku.